niedziela, 13 marca 2011

Nolee różowa.

Trafiła do mnie jakiś czas temu Nolee, która wymaga rerootu.( tak się nawet zastanawiam, czy to nie jakaś"przechodnia" biedulka, bo chyba to ta sama lala, którą widziałam na blogu makareny tutaj )
foto Adelajde21
foto Adelajde21
Jednak po przygodach ze Sweetheart mam na jakiś czas dość włosów, a mysinka nie powinna świecić na półce łysą czaszką. Z tego względu wyskubawszy jej te żałosne resztki włosów skombinowałam jej różową peruczkę
A skoro przyjechała do mnie owinięta kawałkiem materiału imitującym sukienkę- pożyczyła sobie kieckę od fashionistki- teraz wygląda całkiem zabawnie, coś pomiędzy panienką z kabaretu i cyrkówką;)

5 komentarzy:

  1. Peruka wygląda jak czapka, zawsze to lepiej niż łysinka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomijając wszystko uwielbiam artykulację nóżek scenek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale całkiem sympatycznie wygląda w tym różu cóż trzeba zabrać się za kolejny reroot ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Rewelacyjnie ją odnowiłaś, wielkie brawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. To prowizorka,prawdziwy reroot dopiero planuję;)

    OdpowiedzUsuń