wtorek, 8 marca 2011
Sweetheart reroot- cz.2.
W końcu mogę pokazać Basieńkę w nowej odsłonie:)
Osobiście jestem zachwycona, ALE... włoski są tak ciężkie, że Baśka ledwie może głowę utrzymać:D Tak więc zmuszona będę skrócić te włosy i sklecić jakąś fryzurkę. Jedno jest pewne- na długi czas mam dość rerootu, chociaż w kolejce do przeszczepu czeka jedna łysa Scenka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
coś mi się wydaje że używałem podobnych włosków
OdpowiedzUsuńfiu fiu dobra robota, teraz tylko fajna fryzurka i będzie jak nowa!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Łoo, co za czupryna! Świetnie Ci to wyszło :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło! Czupryna lepsza niż firmowa!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, jestem wręcz w szoku. Wygląda tysiąc razy lepiej niż moja. Czekam już na kolejne zdjęcia z fryzurką:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło. Ale jakaś fryzurka koniecznie się przyda:)
OdpowiedzUsuńWłosy tak ładne, że szkoda obcinać... Wyszło super, opłacało się dłubać tyle czasu, no nie? ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektu końcowego, czyli fryzurka + ładne wdzianko :)
Proponuje zakrecic wlosy w loki, a nastepnie upiac na czubku glowy w wysoki kucyk, loki sie wtedy ladnie rozsypia na wszystkie strony, a takze lala nie bedzie juz wtedy taka ciezka :o) trzeba bedzie troche skrocic wlosy, bo inaczej loki beda za ciezkie i same sie rozprostuja, albo po jakims czasie beda smetnie wisialy. Rezultat jest swietny, kolor wyjatkowo dobrze dobrany! Gratulacje! :o)
OdpowiedzUsuńAga