Trafiła do mnie jakiś czas temu Nolee, która wymaga rerootu.( tak się nawet zastanawiam, czy to nie jakaś"przechodnia" biedulka, bo chyba to ta sama lala, którą widziałam na blogu makareny
tutaj )
|
foto Adelajde21 |
|
foto Adelajde21 |
Jednak po przygodach ze Sweetheart mam na jakiś czas dość włosów, a mysinka nie powinna świecić na półce łysą czaszką. Z tego względu wyskubawszy jej te żałosne resztki włosów skombinowałam jej różową peruczkę
A skoro przyjechała do mnie owinięta kawałkiem materiału imitującym sukienkę- pożyczyła sobie kieckę od fashionistki- teraz wygląda całkiem zabawnie, coś pomiędzy panienką z kabaretu i cyrkówką;)
Peruka wygląda jak czapka, zawsze to lepiej niż łysinka :)
OdpowiedzUsuńPomijając wszystko uwielbiam artykulację nóżek scenek.
OdpowiedzUsuńAle całkiem sympatycznie wygląda w tym różu cóż trzeba zabrać się za kolejny reroot ;)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie ją odnowiłaś, wielkie brawa!!!
To prowizorka,prawdziwy reroot dopiero planuję;)
OdpowiedzUsuń