wtorek, 22 marca 2011

Chelsea w dwóch odsłonach.

Trafiły do mnie 2 scenki, które postanowiłam pokazać razem, oto panny Chelsea :"Jammin in Jamaica" i "Masquerade Madness" obie z 2004. Na Masquarade Madness polowałam, od kiedy ją ujrzałam, niestety cena nieco odstraszała. Na szczęście udało mi się ją kupić w zestawie- może nie tak piękną, jak nowa, ale... sami rozumiecie;)
Zdjęcie z internetu

Zdjęcie z internetu
Obie dziewczyny trafiły do mnie częściowo ubrane w oryginalne ubranka, jednak zarówno lale, jak i ubranka mocno już sfatygowane. Oto dziewczyna nr1. Chelsea Jammin in Jamaica- w oryginalnej spódniczce i staniku. Nawet torebkę ma ze swojego zestawu;)

I przeurocza Masquerade Madness w mocno zużytym stroju karnawałowym wraz ze swoim "syrenko-psem"
 I sesja wspólna obu dziewczyn, niby są podobne- a jednak jak różne, prawda?

Większość z lalkowych maniaków pewnie się oburzy, ale zamieniłabym swoje Baśki za Scenki- no co poradzę, że ten ich "biczowaty" wygląd tak mnie zachwyca?

5 komentarzy:

  1. ta jest nawet ładna Masquerade Madness , . Ja się nie oburzam :) każdy ma swój gust lalkowy , ja za nimi nie przepadam ale rozumiem i szanuje innych ludzi którzy lubią te lalki . Ja mam tylko jedną my scenke i nigdy nie natrafiłem na tego typu lalki w lumpach , nie wiem dlaczego ????

    A że je lubisz to i bardzo dobrze , u ciebie będą miały jak w niebie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świstaku, pewnie dlatego, że to stosunkowo nowe lale :-)

    Ja się do nich powoli przekonuję, chyba wszystko za sprawą blogowiczów, którzy je zbierają, m.in. Ciebie, Privace ;-) Na blogach można znaleźć inne spojrzenie na te lalki niż te, jakie jest ogólnie przyjęte... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tak samo, choć za tymi laleczkami nie przepadam, to jednak oglądając te diamenty u innych blogowiczów, stwierdzam, że mają coś w sobie i można je uwielbiać:) Więc wcale się Tobie nie dziwię:) Tym bardziej, że każdy ma swój gust i lalkowy także:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także zakochałam się w Scenkach za sprawą innych blogowiczów, a ostatecznie przekonałam się do nich, gdy ujrzałam te piękności w supermarkecie :D Jednak nie chciałabym ich wszystkich, tylko niektóre serie.
    Chelsea z maskarady jest śliczna. Podoba mi się określenie "biczowaty" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja zasada brzmi:
    "jak nie masz nic miłego do napisania to lepiej nie pisz wcale"

    Jestem typowym "Baśkofilem" :) i wszystkie laloszki typu Scenki, Perty, Dolfy i inne cholery mnie nie kręcą.

    Dlatego też nie piszę komentarzy jak je widzę, bo zwyczajnie nie wiem co napisać... patrze się na takie "inne" jak na pole kapusty :)

    Ale każdy lubi to co lubi i tak właśnie powinno być!!!

    OdpowiedzUsuń