Foto internet |
"Dawno, dawno temu, najbardziej znana blondynka była stewardessą na pokładzie swego samolotu. Teraz ona jest pilotem, i jest ubrana na niebiesko w marynarkę z złotymi guzikami i wykończeniami. Pilot Barbie ma także sportowy szalik, kolczyki i pierścionek i walizkę z uchwytem. Ona nawet ma własny kapelusik. Zapnij pasy bezpieczeństwa, stoliki umieść w pozycji pionowej, i upewnij się, że kapitan samolotu Barbie gotowa jest do lotu."
Niestety moja pilotka trafiła do mnie "goła jak ją Mattel stworzył" (cytat z blogu Mono, który sobie zapożyczyłam, gdyż strasznie mi się podoba to stwierdzenie). Ale jest w stanie idealnym, ma zachwycającą buzię, a jej włosy są oryginalnie ostrzyżone i gładkie. Na szczególną uwagę zasługuje piękny kolor szminki, który mi osobiście przypomina smakowity koktajl malinowo-jagodowy ;)
Ubrałam ją w niebieski, koronkowy komplecik
Na przedstawienie się czekają już kolejne Basieńki sprezentowane mi przez mojego "Walentego", a w drodze do mnie są dwie Scenki zakupione na allegro;)
Bardzo ładnie:) Miałam do czynienia z ubrankami po Kenie pilocie:)
OdpowiedzUsuńJaka ona śliczna! Pięknie ją ubrałaś. Mi się najbardziej podoba ten kapelusik. Czekam na kolejne "dziwczyny" na Twoim blogu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Paa
Dziękuję, komplecik powstał jako część dalsza wcześniej pokazanej spódniczki:)
OdpowiedzUsuńTo mi smaku narobiłaś tym koktajlem :D
OdpowiedzUsuńA co do lalki, wiesz, że od początku mi się podobała, teraz jeszcze piękniejsza w tym stroju, rzeczywiście jak Barbie relaksująca się po lataniu ;)
Mam słabość do zielonookich lalek, ta ma cudne oczka.
Przez Ciebie zdjęlam z aukcji moja pilotkę ;-) Przeprosiłam ja i wróciła na półeczkę :-)
OdpowiedzUsuńHa, takich efektów mojego blogowania się nie spodziewałam:D
OdpowiedzUsuń