Pamiętacie największego "potworka" z notki o przeżuwaczach? Powygryzane i usmarowane lakierem do paznokci włosy, wysmarowana buzia. Dla przypomnienia jej fotka
Udało mi się usunąć "nadprogramowy" makijaż(na szczęście nie było to nic w stylu długopis, lecz coś mniej trwałego, chyba kredki do makijażu), lecz zabrakło mi zmywacza do lakieru, aby go usunąć z włosów i w takim stanie chciałam ją sprzedać
Nadal nie ma na nią chętnych, więc co miałam zrobić z tą biedulą, która jakoś tak mnie zaintrygowała... Porządek, ot co- dziewczyna trafiła pod pełen zestaw zabiegów upiększających, włącznie z oszczędnym wyrównaniem włosów i dziś prezentuję wam "potworka" , który zupełnie nie przypomina swojego stanu poprzedniego
I wiecie co? Chyba nie mam już sumienia jej sprzedać, chociaż jeszcze nie mam pojęcia kim jest odrodzona ślicznotka ;)
edit
Laleczka dzięki lilavati112 zidentyfikowana jako pretty in plaid barbie.
to chyba pretty in plaid barbie:)
OdpowiedzUsuńa jak usunęłaś pisak z włosów? ja jedną laleczkę męczylam, zbladł trochę, ale ogólnie widać, ze włosy byly malowane....
Kilkakrotne mycie w szamponie przeciwłupieżowym- tak mnie tknęło, bo moje włosy po farbowaniu po użyciu takiego przeciwłupieżowego też tracą kolor;)
OdpowiedzUsuńdobre privace też to zauważyłem jak moja mama myła włosy tego typu szamponem :)
OdpowiedzUsuńnono ! musze powiedzieć że dałaś czadu :)) dollbby
OdpowiedzUsuńświetny rezultat, wręcz nie ta sama lalka!!
OdpowiedzUsuńśliczna jest, ma taką delikatną twarz
Świetna odmiana !!!! No raczej brzydulą to ona nie jest !!!!
OdpowiedzUsuńPięknie ją odnowiłaś - zmiana robi wrażenie! Takie udane metamorfozy najbardziej cieszą, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie. Wspaniale sobie z nią poradziłaś. Powiem, że ja też już w tym momencie bym się jej nie pozbywała.
OdpowiedzUsuńKochana, zdradź jak się tak prostuje włosy, bo mnie się nigdy nie udało.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem
Króliku, to Twoja metoda- gorąca woda, prawie wrzątek ;) z tym, że w jednej ręce trzymasz grzebień i polewając wodą z czajnika naciągasz włosy grzebieniem.
OdpowiedzUsuńwłasnie miałem pisac że to pretty ale lilavati mnie ubiegłą :)
OdpowiedzUsuńWspaniale ją odnowiłaś! Teraz na pewno nie zasługuje na miano brzyduli ;)
OdpowiedzUsuńDobra robota ! Ślicznie Ci ta Pretty in Plaid wyszła :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Genialnie ją uporządkowałaś, i zupełnie nie przypomina tej brzyduli z pierwszego zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
Ależ ja odmieniłaś, niczym Czarodziejka. Teraz wygląda prześlicznie.
OdpowiedzUsuńPo spa Baśka znowu lśni, jak po wyjęciu z pudełka. Na szczęście dostała się w dobre ręce - nikt już jej nie będzie mazakami upiększał i bawił się we fryzjera, kierującego się zasadą: "Zrobię cię na łyso".
OdpowiedzUsuńAleż ją wypiękniłaś! Przyznam, że z początku wręcz bałam się jej wyglądu, tak straszyła tym nieudolnym makijażem, ale teraz jest śliczna i wcale się nie dziwię, że sobie ją zostawiasz :)
OdpowiedzUsuńRany!!! I to ta sama lala no teraz to wygląda jak prawdziwa modelka!!! och ty czarodziejko nie wiem jak to zrobiłaś ale zmieniłaś brzydkie kaczątko w pięknego łabędzia!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości - ja po kilku nieudanych próbach spisuję lalę na straty... Teraz Basia wygląda ślicznie, dobra robota! :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja, po takich zabiegach zostaje Ci tylko tą laleczkę zatrzymać :)
OdpowiedzUsuńWygląda rasowo :)
mam tą lalkę! *.*
OdpowiedzUsuń