Jestem tak zaaferowana tym zalewem lalek, że po prostu nie mam głowy na jakiś konkretny temat dziś. Czuję się, jakbym pracowała przy taśmie- mycie, czesanie, robienie na szybko fotek, żeby lalek nie pomieszać... Część lalek przeszła "wstępną obróbkę", a jeszcze tyle roboty przede mną
Imponujący widok, prawda? :D
Lalki po kilka wędrują na mycie. Niem mam czasu na wymyślne zabiegi póki co, staram się jedynie je umyć i rozczesać, bo zapach mają "lumpexowy", widać długo były przetrzymywane w jakiejś piwnicy.
Po myciu, wydłubywaniu z włosów sparciałych resztek gumki panny dosychają na parapecie.
Wszystkie płaskie powierzchnie w moim pokoju zajmują lalki, pokój wygląda jak wielki skład zabawek:D Biedaczki po wysuszeniu upycham w każdej wolnej przestrzeni- rosną więc lalkowe piramidki między książkami.
Do tego w workach, woreczkach, pudełkach poupychanych po kątach pełno butów, torebeczek i ciuchów- masakra jak pomyślę ile prania mnie czeka (a prać ręcznie to ja nie lubię). Później indentyfikacja tego towarzystwa, ubranie we własne ciuchy- bo były poprzebierane według czyjegoś widzimisię, część zdaje się w ogóle nie ma swojej odzieży, a niektóre stroje nie mają swoich właścicielek.
A wiecie co najgorsze? Że one wszystkie piękne i serce mi się ściska, że większość pójdzie na sprzedaż ;( Jedyna pociecha, że znajdę dla nich kochających kolekcjonerów i dziewczyny emeryturę spędzą z dala od dziecięcych "przeżuwaczy".
ale pocieszenie jest takie że niektóre są po dwie np moja ukochana różowowłosa fountain mermaid którą bardzo chętnie się zaopiekuję , a nawet niektórych lalek masz aż trzy np hollywood
OdpowiedzUsuńO matko, Privace, jak ja Ci zazdroszczę :-D Jakbyś w tym tłumie znalazła jakąś Kirę, Kaylę/Leę, Midge lub Christie, i wcale ich nie chciała, to pozwalam sobie zarezerwować ;-) Żadnej z nich nie mam i czekam tylko na okazję.
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie! Dużo czasu schodzi przy myciu, czesaniu i ubieraniu, ale ile to radości sprawia, ho ho :-P
O jaka dobra zabawa, zazdroszcze! :o) ja juz nie zbieram Barbie, ale taaaka gromada bym nie pogardzila na pewno! :o)
OdpowiedzUsuńNie martw sie sprzedaza dla innych, pomysl ile radosci inni beda mieli z Twojego dobrego serca :o)
Aga
Nareszcie do Ciebie przyszły :) Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńWiem jakie to uczucie mieć do "odszczurzania" dziesiątki Basiek na raz :)
Może nie taka wielka paczka i trochę rozbite w czasie to było, ale doskonale wiem jak wygląda dom po natarciu lalkowych trupków.
Gdyby nie fakt, że prawie wszystkie super stary posiadam, był bym zazdrosny o tą brygadę :)
Ja ze swoją trzydziestką w pokoju poradzić sobie nie mogę, a co dopiero ponad 250 sztuk u Ciebie? Nie umiem sobie tego wyobrazić :D Mam tylko nadzieję, że po takim natarciu trupków lalki Ci nie zbrzydną ;)
OdpowiedzUsuńOj mam zabawy co nie miara:D Gdy lale trafiały po kilka, pobawiłam się w odszczurzanie kilka godzin i miałam niedosyt- teraz siedzę trzeci dzień i końca nie widać.
OdpowiedzUsuńoj masz z nimi roboty, na długo będziesz mieć dosyć, ale za jakiś czas zatęsknisz i znów pakę kupisz ;)
OdpowiedzUsuńJak je doprowadzisz to porządku to wrzuć najpierw na DollPlazę zanim trafią na all, szybciej pójdą :D
makearena- all to ostateczność. Nie po to wyrwałam lale ze szponów jakiś bachorów, by znów trafiły na tortury.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie stada !!!! A najbardziej odświeżanie ich. Mogła bym to robić na okrągło. Aż ci zazdroszczę !!!!! I pomyśleć ile ich uratowałaś przed niechybną, powolną śmiercią...
OdpowiedzUsuńłoooo! 250 lalek to ja teraz jeszcze nie uzbierałam, a zbieram kilka lat....I same superstary! piękne!!!!
OdpowiedzUsuńNo nie same superstary, trochę nowszych moldów też. Około 250 jest razem z tymi, które miałam wcześniej- a to głównie Scenki;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo żałuję,że nie mam czasu na zadbanie o te niewielkie ilości które do mnie trafiają, ale, taka paczką bym nie pogardziła:)
OdpowiedzUsuńwidok impozujący! a roboty od czorta! poprostu super!
OdpowiedzUsuńa moze sobie tez poprostu ułatw troche życie i te lalki które napewnoo oddasz to odłóż poporostu i nie zajmuj sie nimi a tan kto je dostanie bd miał robote;)
OdpowiedzUsuńDollby, chyba żartujesz- toż to najprzyjemniejsza praca pod słońcem! A poza tym czasem lalka, która na pierwszy rzut oka nie wygląda interesująco- po dopucowaniu buzi i rozczesaniu kudłów zyskuje na urodzie. I odwrotnie niestety również- przy myciu i czesaniu zauważa się różne braki. Odpuszczam jedynie ugładzanie włosów i układanie fryzur.
OdpowiedzUsuń:) no jak uważasz. ale napewno trafiły by się takie lalki ;p ale mniejsza z tym;p ja to już na wyprzedarz czekam;d
OdpowiedzUsuńBardzo Ci zazdroszczę takiej kolekcji! :) Ja mam koło 20 lalek i nadal mi mało. :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, zarejestrowałam się na DollPlazę, ale nie mogę się zalogować. :( Może ktoś z Was mi pomoże?
OdpowiedzUsuń