Po nitce do kłębka, czyli od headmoldu Lara-Ana dotarłam do jej pudełkowej wersji. Jest to Fashion Fever Style for 2- Going Out z roku 2005, numer katalogowy H0915.
Foto internet |
Panna grzeczna i kulturalna
Na drugą sesję wybrałyśmy się późnym popołudniem "w miasto"- mimo moich przewidywań kilka razu w popłochu musiałyśmy uciekać przed ludźmi, co sprawiło, że zgubił nam się pantofelek :D Nigdy więcej żadna lalka nie wybierze się w miejsce cywilizowane w butach- no, może w kozakach, albo butach "scenkowych", które tak łatwo nie spadają z nóg. Ale efekt wyprawy... całkiem udany! Oto przed Wami:
Kobieta upadła
I w jakiej wersji się Wam bardziej podoba?
kobieta upadał rulezz!!! Ostatnie foto nr. 1!! Włosy i sukienka z 2 sesji są boskie :) dollbby
OdpowiedzUsuńA ja tam wolę, kiedy jest grzeczna, choć nie powiem - sesja uliczna bardzo interesująca :-P
OdpowiedzUsuńBardzo fajną ma buźkę ta lala, taką nietypową :-)
Jak dla mnie rewelacja to pierwsze zdjęcie z drugiej sesji;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten facemold, jest naprawdę piękna!! śliczne jej w tej czarno-srebrnej sukience!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione zdjęcie to też te, które podoba się Amaret- wygląda na nim jak ulicznica czekająca na ostatniego klienta ;)
OdpowiedzUsuńSuper ma włoski, bardzo mi się podobają, zarówno kolor jak i mini "kabry" (jak u mojej Butterfly Art Barbie)
OdpowiedzUsuńHeadmold tej lalki nazywa się Lara (1998) czasem zwany jako Ana. Wykorzystany był np w obu seriach Basics (z tego co widziałem Ania dollsecondhand ma taką z serii jeans, numer 002 :)
Z urody trochę przypomina mi Teresę. Najładniejszym elementem twarzy są oczyska - na ostatnim zdjęciu wyglądają wręcz hipnotyzująco.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, mnie również podoba się jej mold, taki rozumno-rozmarzony :)
OdpowiedzUsuńA mi się obydwie wersje podobają. Widać, że modelka umie sobie radzić w swojej pracy ;) Super sesja. Gratuluję lalki, bo jest świetna.
OdpowiedzUsuńTo pierwsze zdjęcie z serii 'kobieta upadła' jest świetne ^^
OdpowiedzUsuńTeż taką mam - ale muszę przyznać, że nie lubię jej włosów... - są takie nie do okiełznania ;)
Pozdrawiam
Mark ma rację :-D A ja się w tych facemoldach (wstyd przyznać ;-) w ogóle nie orientuję i nigdy bym ich dwóch nie skojarzyła :-) To przykład, jak włosy i makijaż mogą zmienić wygląd lalki!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ten mold tak zmyłkowo jest nazywany- dlatego napisałam Lara- Ana ;) A włosy ma świetne i wcale nie takie trudne do okiełznania, wystarczy spiąć spineczką i od razu grzecznie się układają:D
OdpowiedzUsuńJaka wdzięczna modelka, nie oglądałam jej nawet dokładnie, przesiadła się prawie że z koperty do koperty ;-) Podoba mi się jako grzeczna panienka i jako ulicznica, a ostatnie zdjęcie jest piękne!
OdpowiedzUsuń