poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Za obietnicę spadku...

Zrobiłam świetny interes z moją 10 letnią bratanicą;) Otóż za
1. obietnicę doprowadzenia do stanu używalności jej Bratz i Winx,
2. parasol i co jeszcze jej się spodoba z akcesoriów i zabawek,
3. Kennedy "ride in a park", których mam dwie
4. zapisanie jej w spadku mojej kolekcji (mam nadzieję, że nie otruje mnie pewnego dnia, by przyspieszyć moje zejście;) )
- dostałam od niej kilka par bucików oraz lale widoczne na zdjęciu.
Ken mnie zachwycił twarzyczką- to Książę Derek z 12 tańczących księżniczek. Miał oryginalny strój, ale uszyty z tak beznadziejnego materiału, że bez żalu pozostawiłam go bratanicy dla innego jej "przystojniaka". Na razie Ken siedzi w porciętach, które uszyłam dawno temu dla Barbie i wełnianym damskim bezrękawniku i cierpliwie czeka, aż mu wymyślę bardziej odpowiednie ubranie;)


Westley jeszcze nie wiem z jakiej serii, panna w tej chwili oddaje się zabiegom spa wraz z malutką Basieńką;)
Wciąż czekam na opóźniające się przesyłki ze Scenkami- jedną z obiecanym prezentem urodzinowym od wieloletniego przyjaciela oraz od Świstaka. Oj ta moja poczta- priorytety przychodzą natychmiast, a wszelkie inne przesyłki listonoszowi nie chce się chyba nosić, więc zbiera je i roznosi jak mu się zechce, raz czekałam 14 dni na paczuszkę.

11 komentarzy:

  1. Ech, gdybym ja miała takie bratanice, siostrzenice albo jeszcze inne krewniaczki, to by mi się nawet chciało je odwiedzać... ;-)

    A ta maluczka, to kto to taki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Maleństwo właśnie usiłuję zidentyfikować- to na pewno jakaś mattelowska "mini kingdom". Ta księżniczka pod plastikowym wdziankiem kryje filigranowe ciałko z ruchomymi nóżkami i namalowaną różową bielizną;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, mam małą księżniczkę:D to Princess Annika z bajeczki "Barbie i magia Pegaza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka lat temu widziałam u mojej byłej podopiecznej taka malutką Baśkę. Co ciekawe, nie mają materiałowych ubrań, tylko właśnie plastikowe, jak na zdjęciu, które zamyka się na zatrzaski, jak pudełko.
    Ken to przystojniak, z chęcią zamieniłabym mojego pedancika na takiego ;) A Westley wygląda znajomo, musiałam już ją gdzieś u kogoś widzieć, sprawdzę.

    I tak się zastanawiam, skoro 10-latka już nie bawi się lalkami, to co robi? Ja w tym wieku nie widziałam świata poza Barbie. I rzeczywiście uważaj, czym mała Cię częstuje po tym jak ujrzy kolekcję :D

    OdpowiedzUsuń
  5. 10 latka czytuje Pratcheta i Morresy'ego oraz inne mniej znane powieści fantasy, rysuje mangowe komiksy, śpiewa, tańczy, gra w Heroes, zbiera "little pets shopy"... Ogólnie jest bardzo zapracowaną osóbką, lalkami bawi się tylko z 4-letnim braciszkiem:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny Ken! Nie przepadam za tymi z moldowanymi włosami, ten nie dosc, ze ma prawdziwe, to nie wygląda na pakera :) Fajny interes udało ci się ubić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta mała Barbie bardzo mi się spodobała:) I czekam na prezentację Twojej nowej MS:)

    OdpowiedzUsuń
  8. W kolejce na przedstawienie czekają jeszcze 6 Scenek(nie licząc tych, na które czekam) i sporo Basieniek;) Mała jest faktycznie świetna, ale te plastikowe ubranko to masakra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta ciemnoskóra to chyba Westley, tak? Nie mam My scenek ale ta zdecydowanie podoba mi się najbardziej. A co do siostrzenicy - niezłą ma smykałkę do interesów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak to Scenka dwojga imion Westley-Madison. Fakt, interes mała na tym zrobiła niezły, jej ukochane wróżki mają zamiast włosów... już nawet nie dredy, nie mam pojęcia jakiego słowa użyć:D Jak nie uda się rozczesać, być może trzeba będzie zrobić reroot, albo przynajmniej jakieś peruczki;)

    OdpowiedzUsuń
  11. To ciekawe, że Westley ma jedną rękę prostą, a jedną zgiętą. Musi pochodzić z jakiejś bardzo tematycznej serii, może grała w tenisa albo trzymała w ręce mikrofon? :-)

    A maluczkiej pozostaje Ci uszyć jakiś stosowny ciuszek... ;-)

    OdpowiedzUsuń