niedziela, 17 kwietnia 2011

Simbowa ciemnoskóra Scenka.

No i klops, padł mi aparat, zamiast zdjęć robi w zależności od ustawień plamę czarną lub białą:(
Udało mi się wczoraj skorzystać z cudzego aparatu, więc wybrałam się z moją ciemnoskórą laleczką na spacerek. Simbowa Scenka ma na sobie sukieneczkę z moich "allegrowych" zapasów i pasujące do sukienki klapeczki. Napawajcie się widokiem murzyneczki- bo nie wiadomo czy i kiedy uda mi się naprawić ten mój kapryśny fotopstryk.


Na koniec dla porównania oryginalna Jai mattelowska i wiecie co? Simbowa buzia podoba mi się bardziej od oryginału- zachwyca mnie w niej wszystko- kolor skóry, delikatne rumieńce, subtelny odcień szminki i konturówki, szeroko otwarte oczyska... Simba skopiowała tu typ makijażu wczesnych scenek- oczy są szeroko otwarte, brak przesadnych kolorów, zero brokatu. Prawdziwa z niej ślicznotka
Zdjęcie internet
Ciekawym, co robi mój aparat w zależności od oświetlenia pokazuję dwa przykłady na dworze i w pomieszczeniu- raczej nie jest to wina baterii

10 komentarzy:

  1. Fajna ta ślicznotka simbowa :) a ja się jeszcze łudzę że moja my scene dojdzie do ciebie :(.
    Jeśli chodzi o problemy z aparatem to spróbuj włożyć baterie do ładowarki na 30 minut i od razu włóż je do aparatu i włącz go , mi to pomogło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie baterie, aparat postanowił robić fotki abstrakcyjno- artystyczne. Dodałam dwa przykłady- ciekawe to, co ten pstyk robi- acz ja wolałabym normalne zdjęcia odzwierciedlające rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na Simbę, to faktycznie ładna jest ta lalunia, uroczy ma ten subtelny uśmiech, podoba mi się :-)
    Musimy się napawać nie tylko przez ten aparat, ale i to, że masz niesamowicie rzadką i niespotykaną lalę! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lala od Aleksji, jestem jej niezmiernie wdzięczna, że zgodziła się z nią rozstać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa ta lalka, przypomina dzikuskę, Mattelowska natomiast wygląda na mniej wystraszoną :)
    Mam nadzieję, że aparat się naprawi, nie chcę czekać długo na Twoje wpisy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że w naturalnym otoczeniu wsród zieleni wszystkie laleczki zyskują trochę takiej 'ludzkości'. Będę musiała też spróbować. Bardzo ładne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak patrzę na tą laleczkę w Twoich zdjęciach to coraz bardziej mi szkoda, że już nie mieszka u mnie:) Podoba mi się bardzo ten niebieski kolor sukienki na niej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie potrafię zdecydować, która z nich jest ładniejsza... Obie mają w sobie coś- to coś:)
    Szkoda tylko, że prawie każda lala od Simby ma po jakimś czasie wykrzywione nogi- ja się z takimi spotkałam, a przerobiłam tych lalek mnóstwo;)
    Szkoda aparatu...
    Ja używam komórki do focenia, jeszcze się nie dorobiłam własnego pstrykacza;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Identyczne fotki, czy identyczną lalkę? :) Jeśli fotki - poproszę linka :) tym bardziej, że robiłam je dziś na swoim własnym balkonie :P

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba zaczynam się przekonywać do simbowej produkcji...
    modelka wprost do schrupania... wyruszam na poszukiwania
    my style - naturals and elegants ;)

    OdpowiedzUsuń