środa, 19 października 2011

Dwugłowa Westley i jej loki.

Jakiś czas temu pisałam, że mam 35 i pół scenki. Jakoś nikt się nie zastanowił, czemu pół? Otóż pół oznacza wymienną głowę- czyli upolowałam Westley/Madison My Scene Swappin Style z 2006 roku -czyli z drugiej edycji serii (może i dobrze, że druga edycja, bo w pierwszej były dwie zapasowe głowy)
W oryginale Moja Westley pudełkowa
zdjęcie internet


 Jak się pewnie domyślacie dziewczyna przybyła w charakterze gołego i rozczochranego trupka;) I tu dochodzimy do tego, co obiecałam w poprzednim poście- JAK NAKRĘCIĆ LOCZKI?! Normalnie to chyba wszyscy wiedzą- ale jak uzyskać efekt drobniutkich spiralnych anglezów? Właściwie fachowo to takie spiralki się nazywają francuskimi lokami, nie wiem czemu u nas popularnie mówi się anglezy...
Uzbrajamy się w patyczki do czyszczenia uszu w ilości nam potrzebnej i usuwamy z obu końcówek waciki- uwaga, wybieramy patyczki gorszej jakości, czyli puste w środku;)
Nawlekamy nitkę na igłę i nitkę przewlekamy przez patyczek
Nie jest to najłatwiejsze, jeśli nie mamy długiej igły, ale tu mała podpowiedź- można popchnąć za pomocą drugiej igły;)

W efekcie otrzymujemy pomysłowy papilocik

Na tak przygotowany papilot nawijamy spiralnie cienkie mokre pasemko włosów, i mocujemy je do patyczka oplatając nitką wyłażącą nam z obu stron patyczka;) Ciasno i uważając, żeby końcówki w miarę możliwości nie były pozaginane.


Tak przygotowane papiloty polewany wrzątkiem- pamiętając, żeby lać od góry. Po czym na wszelki wypadek utrwalamy ten papilot żelem lub woskiem do włosów . Lala sobie teraz musi poleżeć przynajmniej przez noc.
Po odczekaniu- włosy muszą być suche!- delikatnie przecinamy i odwiązujemy nitki.
Prawidłowo nakręcony loczek się nie odwinie sam i zachowa kształt;) Wysuwamy patyczek i cieszymy oko pięknymi spiralkami:)

 Jeśli chcemy zachować ich kształt, nie rozczesujemy. Przy delikatnym rozczesaniu lok będzie mniej wyraźny i możemy uzyskać "miotłę" na końcówkach, a loczki będą mniej ściśle zwinięte. Mając dwie głowy jednej z nich rozczesałam loka, żeby go umocować w sposób przeze mnie wybrany, więc widać różnicę.
I oto moja Westley/Madison według mnie piękniejsza niż w pudełku;)




Jak widać bardziej mi przypadła główka z tym nietypowym, asymetrycznym uśmiechem. Wkrótce jednak obie główki będą siedzieć obok siebie, ciałko dla drugiej już jest zamówione i wówczas panny doczekają się wspólnej sesji- bo dzisiejsze nie powalające jakością były robione na szybko w celach poglądowo-toturialowych.
Dla porównania zdjęcie jak wyglądały te włoski przed zabiegami spa
Zdjęcie z aukcji

Na koniec- jeszcze nie próbowałam tej metody w celu nakręcenia grubszych loków, jeśli ktoś chce, może zamiast patyczków użyć słomek lub innych grubszych rurek, efekt powinien być podobny, a loki o grubszym "zwinięciu". I nie radzę robić czegoś takiego na całej głowie bez nabycia praktyki, bo to czasochłonne bardzo i wymagające precyzji- poza tym większa ilość drobnych papilotów zajmuje naprawdę dużo miejsca i w efekcie loki mogą się nie ułożyć zgodnie z oczekiwaniami.
A teraz oczekuję na kwiki zachwytu i obietnice "lecę kręcić moje panny"- chętnie zobaczę, komu metoda się spodoba i jakie uzyska efekty:)

14 komentarzy:

  1. pomysł pierwsza klasa:) w zyciu bym sama na to nie wpadla;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja, z pewnością mi się przyda.Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha FANTASTYCZNY pomysł! Efekt zdumiewający - lalka z ciasno nawiniętymi lokami wygląda znakomicie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym być taka pomysłowa... :) Pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja właśnie nawijam na słomki, tylko końcówki zapinam zwykłą wsuwką do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny efekt (: Kiedyś próbowałam zakręcić lalce włosy za pomocą słomek i wsuwek.

    Widzę, że znalazłam nabywczynię lalki, którą niedawno sprzedałam. Cieszę się, że przywróciłaś jej dawną świetność.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł- świetny efekt!
    Dodatkowa główka z uśmiechem jest fantastyczna. Nigdy nie widziałam uśmiechniętej Scenki;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt rewelacyjny!!! podoba mi sie główka z tym kpiącym uśmieszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny pomysł, takie wałki są specjalne z gumką do trwały , mi tez się bardzo podoba panna z usmiechem ;D taka zadziorna ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry patent :) Ja nawijam na słomki i zapinam wsuwkami, ale nigdy nie uzyskałam takiej mocno skręconej sprężynki. Będę musiała spróbować Twojej metody. Tylko na kim, oto jest pytanie :D

    Mnie też do gustu przypadła bardziej Westley z asymetrycznym uśmieszkiem. Też mam lalkę z takim i właśnie za ten uśmieszek ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja próbowałam tego znanego wszystkim patentu ze słomkami i wsuwkami, ale efekt nigdy mi się nie podobał. A że trafiło do mnie kilka panienek, które aż się prosiły o ozdobienie fryzury drobniutkimi spiralkami to pokombinowałam, czego by tu użyć;) W dzieciństwie miałam ciocię, która włosy kręciła na papierowe papiloty(włosy moczyło się w piwie dla utrwalenia- jakież marnotrawstwo trunku xD), więc postanowiłam zamiast papieru użyć czegoś innego cienkiego i trwałego(wiadomo, papier by się rozmoczył pod wpływem wrzątku).

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna metoda :) Wypróbowałam i dodam że fajnie też wygląda jeżeli delikatnie (np szydełkiem) rozdzielimy jeden lok na dwa lub więcej, w ten sposób można utrefić całą głowę i ciut mniej się napracować ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ochy i achy, ale polecę robić w swoim czasie;)Cieszę się, że już nie muszę szukać jak to zrobić:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń