poniedziałek, 31 stycznia 2011

Pierwsze koty za płoty.

Oto Barbie (a właściwie Tereska ;) ) w pierwszej wydzierganej przeze mnie sukience z kordonku
Jak na sporą przerwę w moim dzierganiu i biorąc pod uwagę, że nie korzystam z szablonów, a nazewnictwo szydełkowe jest dla mnie czarną magią ( jestem stuprocentowym samoukiem, który po prostu nauczył się plątać nitkę na szydełku) to efekt mnie zadowala powiedzmy w 80% ;)
I jeszcze zbliżenie ma falbankę przy dekolcie

3 komentarze:

  1. Super wygląda, bardzo fajna falbanka :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta sukienka jest prześliczna !!!! Czekam na więcej !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna sukienka, gratuluję ! tym bardziej że jesteś samoukiem :-)

    OdpowiedzUsuń