niedziela, 30 stycznia 2011

Dawno temu...

Kilka lat temu dla mojej bratanicy robiłam ciuszki "barbiowe". Wraz z lalkami od niej wróciły mi też tamte, intensywnie używane, porozciągane i nieco sfatygowane ubranka. Cóż, lale czekające na nową kolekcję odziałam w te stare łaszki.
Na pierwszy ogień dżinsowa spódniczka z koronką oraz kwiecisty topik.
 Kolejna "kreacja" to brązowy sweterek ( o ile pamięć mnie nie zawodzi, to zdaje się uszyty ze starej skarpetki) wraz z satynowymi spodniami
Trzecia z moich modelek wybiera się spać- ma na sobie piżamkę
Weastley ubrana w białą sukienkę
Ostatnia panna Barbie w kompleciku- wełniana spódniczka, kordonkowy topik(mocno rozciągnął się przez te lata), sweterek oraz berecik

Cóż, jak na ciuchy intensywnie przez kilka lat zakładane i ściągane, prezentują się chyba całkiem znośnie?
A na zakończenie-  Weastley podczas przymiarki nowej kiecki

1 komentarz: