Dla tych, co nie kojarzą dzisiejszego tytułu: https://www.youtube.com/watch?v=lqbFWLKjlP4
Takie moje luźne skojarzenie z tym, na co się porwałam. Otóż udało mi się dorwać spory kawałek sklejki, a w biedronce przeceniono bambusowe podkładki. I po namówieniu taty na przycięcie płyty do odpowiednich wymiarów (marudzenie przez tydzień "tatooo, 40 lat czekam aż mi zrobisz obiecany domek dla lalek i się nie doczekałam, to potnij mi chociaż tą płytę!") mam coś takiego:
Wiem, że nie jest to widok imponujący, ale jakiś początek jest ;)
Plany zostały zaakceptowane lalkowo
Podkładka bambusowa bardzo mi pasuje na podłogę
Oczywiście nie w takiej formie jak kupiłam! Dwie takie podkładki zostały rozprute i mam zapas ładnych bambusowych listewek
Listewki były odgniecione od wiążącego je sznurka. Jednak jakby ktoś planował podobne wykorzystanie takich wiązanych listewek bambusowych, to mogę z czystym sumieniem polecić! Moczenie bambusa kilka godzin w gorącej wodzie powoduje całkowite wygładzenie, odciśnięte ślady znikają, a moczenie bambusa we wrzątku nie powoduje żadnych uszkodzeń ani zmiany koloru (wiwat chińska farba!)
I teraz listewki sobie schną, i będą pewnie leżeć przez miesiąc, albo dłużej bo przede mną poważne decyzje: czy powinnam zrobić okno? Jeśli tak, to na której ścianie? ściany malować na jednolity kolor, czy szukać papieru nadającego się na tapetę? Jak umocować ściany, żeby całość dawała się łatwo składać i rozkładać? I w jaki sposób kłaść "parkiet" ? Bo jeśli wykorzystam listewki w całości, to wydają mi się za cienkie. Może więc pociąć i ułożyć parkiet w jodełkę... Ale przy próbie ich
przecinania często łamią się wzdłuż i jeszcze nie mam pomysłu jak tego
uniknąć... Więc może jednak nie ciąć, przecież nie wygląda to tragicznie?
Taaak, diorama będzie, ale nieprędko... Mam nadzieję, że jej zrobienie zajmie mi krócej, niż mojemu ojcu zrobienie domku dla lalek...
Pomysł z podkładką bambusową - GENIALNY! Aż mnie wzięło na dioramę, chyba sam coś pokombinuję, zawsze mi się marzyła taka diorama...ech to lenistwo...
OdpowiedzUsuńłoooo! no prawie porywasz się jak z motyką na słońce!no ale ja tam wierzę,że dane nam będzie zobaczyć tą dioramkę kiedyś! :) podłoga super - wykorzystanie maty bambusowej na 5 +!
OdpowiedzUsuńŁolaboga! Już widzę w wyobraźni co to będzie za rezultat. A kiedy zobaczę na żywo, to najpierw się zapłaczę, później zaślinię i tak w kółko. I będę się w myślach besztać, że się nie chciało leniwego zadka do roboty ruszyć!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwone podłogi. Bo nietypowe, bo inne. I czuję, że pozostałe elementy wystroju też typowe nie będą. Co tylko wzmaga apetyt na więcej.
zapowiada sie wspaniale!!! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi listewkami! Ja bym je tylko pocięła na krótsze kawałki, żeby wyglądały naturalniej - no bo nikt nie kładzie takich długich dech na podłogę ;-) Mam nadzieję, że nie stracisz zapału i za niedługo będziemy oglądać przytulne lalkowe lokum :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia!
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada, już się nie mogę doczekać efektu końcowego :-)
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki i czekam na rezultaty! :D domek dla lalek – moje od dzieciństwa niespełnione marzenie…
OdpowiedzUsuńOooo... czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy , podejrzę i wykorzystam :):)
OdpowiedzUsuńooo super pomysł! Widzę że nie leniuchujesz!
OdpowiedzUsuńja też kupiłam takie podkładki z myślą o podłodze :D ale moim zdaniem lepiej pociąć na części i układać - tak jak zwykłe podłogi, bo takie w całości wyglądają bardziej jak taras czy coś :) a okno może wystarczy naklejane - tak jak Froggy robi w swoich dioramach - można wtedy je zmieniać i wogóle :)
OdpowiedzUsuńCiekawie:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wyjdzie, ale już wiem, że będzie świetnie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się duuużo roboty, ale pewnie efekty to wynagrodzą. Mi nikt nigdy nie chciał zrobić domku dla lalek :C Może by tak przeciąć te listewki, gdy są mokre? Może wtedy się nie rozpadną.
OdpowiedzUsuńMoże w ramach robienia okna zrobić naklejane okiennice, za które będzie można wkładać różne widoki? Noc, dzień, różne pory roku...
OdpowiedzUsuńPomysł świetny! Ale najbardziej podziwiam ten fotel...
Aż się prosi o pocięcie listewek na równe kawałki i ułożenie w jodełkę jak na pakietach w latach 60. i później :-)
OdpowiedzUsuńZawsze też można pomalować kartkę w czarne linie imitujące pakiet jak się zdarzyło Patowi i Matowi w odcinku Sąsiadów gdzie zniszczyli parkiet odkurzaczem :-)
Pozdrawiam, Agata
http://szycienocne.blogspot.com/
Zastanawia mnie efekt końcowy eksperymentu, bo wygląd zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuń