Panna po krótkim pobycie w SPA otrzymała sukieneczkę podobną do tej, którą nosi Frania- ot mam fiksację chyba na punkcie tego koloru;) Jednak nowa kiecka jest o wiele "strojniejsza", chciałam tylko ramiączka dodać szydełkiem, a falbanki jakoś znów mi się same namotały.
Uwaga, spamuję duuużą ilością fotek!
A potem do turlania się po łóżku dołączył kolejny potwór*...
Tak więc trzeba było panny ewakuować w pośpiechu ;)
Ghoulia dostała do kompletu butki- co prawda sklecone w pośpiechu i podejrzewam, iż niezbyt trwałe- ot kawałek tekturki, wstążeczka i obcas z balsy. No ale zawsze jakieś są i do tego nadają się do stabilnego stania, gdy lalka złapie równowagę.
I żeby nie było-wcale, ale to wcale nie mam wirusa monsterkowego ;) Kupię może jeszcze jedną... albo dwie... albo po jednej przedstawicielce każdej postaci... Nie, wcale nie jestem zarażona wirusem xD
*potwór zwany tchórzofretką.
O MAMO, PLEASE!!!! Ja chcę taką sukienusię, jaką ma Ghoulia!!!!! CUDOWNA! Ależ masz zręczne ręce - cudownościowa!!! Te falbany są super kobiece...
OdpowiedzUsuńPiekna sukienka!!!!! monsterka wyglada w niej bombowo, a buty to mistrzostwo. Bardzo mi sie podobaja :-) A ten uruoczy potwor to tchorzofretka?
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńA futrzany potwór to rzeczywiście tchórzofretka, 5 letnia wścibska łobuzica xD
Ale ładna ta sukieneczka! Ślicznie jej się falbaneczki układają! Tak na oko oczka dodajesz, czy masz jakiś system?
OdpowiedzUsuńMonsterki są świetne, może mi by się udało mieć choć jedną?
U mnie wszystko na szydełko się "samo" robi- motam zawsze na oko i jakoś mi wychodzą te falbanki nawet jam w założeniu ma ich nie być;)
UsuńWoooow! Masy Ghoulię!Nic się nie pochwaliłaś! :D teraz my obie mamy Frankie i Ghoulię :) Wygląda ślicznie,bardzo fajny ma makijaż taki delikatny!
OdpowiedzUsuńJa wiem,że nie masz wirusa,ja tez nie mam!Tylko nie wiem czemu czasem przez sen przywołuję ich imiona....hmmm... :P:P:P
Sukienki są świetne, a butki Ghouli pierwsza klasa! :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie wykazuję objawów monsterkowej choroby, obeszłam w sobotę kilka zabawkowych sklepów i choć oglądałam ich wiele i z każdej strony, jakoś żadna mnie do siebie nie przekonała - ku wielkiej uciesze męża ;d
Jestem za. Rzucenie palenia to ciężka sprawa. Mimo tego że nigdy nalogowo nie paliłam, wiem, że to trudne, bo mam i miałam do czynienia z ludźmi z silną wolą. Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńMonsterki urocze:)
Wspaniała ! Kocham Ghoulie- ma super włosy ;). Myślałem na początku ,że ona się turla z kotem xD. ale się przyjrzałem i zauważyłem , że to tchórzofretka ^^.
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka i buciki. Ja też nie jestem zawirusowana. Tylko dlaczego chcę taka Frankę jak twoja?
OdpowiedzUsuńOjejku *_* Jaka słodka fretka :D
OdpowiedzUsuńNo tak... Jak to teraz jest popularne: Kupię jeszcze jedną Monsterke... Może dwie... Ewentualnie siedem ^ ^
Ja monsterek jeszcze nie mam i chyba na razie żadnej nie będę miała, bo się właśnie boję ze będę chciała więcej :)
OdpowiedzUsuńSukienusie są boskie!!
Głaski dla zwierzaka :D
fajna sesyjka :)
OdpowiedzUsuńKiecka i klapki zajebiste!!!!
OdpowiedzUsuńJa od dziecka lubiłem takie sukienki u dziewczyn, dużo falban i kolory jak w Lambadzie. Monster nie lubię, ale niebieska to jedna z tych, które toleruję.
Hello from Spain: your two monsters are very pretty with dresses in yellow. The result is very nice. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńGratuluję nabytku :)
OdpowiedzUsuńKiecki i klapki - super :)
Futrzak jest megafajny! U mnie na strychu mieszka podobny - to kuna, ale nieoswojona :)
OdpowiedzUsuńNiebieskie włosy u lali - to poezja. No i ręcznie robiona kiecka! Sama bym chciała takie coś maleńkie udziubać na drutach, ale nie mam kompletnie cierpliwości.
świetne te buty, zupełnie nie wyglądają na zrobione na szybko!
OdpowiedzUsuńtchórzofretka! prześliczna!!
Ale masz fajny futrzany kołnierzyk!!!!
OdpowiedzUsuńA monsterki to świetny duet. Ślicznie wyglądają w tych sukieneczkach.
gatuluję odwagi i samozaparcia. Papierosy to STRAAASZNY nałóg, znam z autopsji tylko mi siły na rzucenie brak ( no może nie tyle siły, co chęci raczej ;)) Bardzo mi się butki podobają.
OdpowiedzUsuńO proszę! Capnęłaś moją ulubioną monsterkę!!! Bardzo ładna sukienka, a buciku, nawet jeśli nietrwałe, to przecudnej urody. Aż zaczynam żałować, że nie mam żadnej mh.
OdpowiedzUsuńPiękne stroje!!! A butki wymiatają... proszę co mogą zdziałać zdolne raczki i wyobraźnia??!!
OdpowiedzUsuńJa tez mam dwie monsterki( te same co ty tylko innej serii :D ) ale kupiłam nowe bo doszłam do wniosku po dłuższej obserwacji ze zużyte idą drożnej niż sklepowe przecenione...zgroza... Pozdrawiam :)
2 foto jest chyba naj! A ja się również monsterkami zudziłam ! więc sprzedaje je za 40 zł. z wszystkim. :) jak chciałaby się pani czegoś dowiedzieć to proszę pytam w komentarzu na moim blogu! pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńMa fantastyczne buciki!
OdpowiedzUsuńTa szarowlosa jest naprawde sliczna i mimo ze to nie moj typ lalki to kilka dni temu mialam ja w reku w sklepie i baardzo dlugo sie zastanawialam czy odlozyc czy nie....
Kiedys tez bardzo chcialam miec frete,w koncu padlo na krolika...:]
Bardzo przyjemne dynamiczne sukienki. Wspaniale ożywiają (!) Monsterki. A i butki niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak robi się monsterce spa?
Mam strasznie wymiętą ghoulie po siostrze i nie wiem co zrobić :(
Tu link do mojego postu:
http://frankiemisiaczek.pinger.pl/m/12297443/pomocy